Stracone gatunki

W grudniu ukazała się „Czerwona lista ptaków Polski”. To dokument wskazujący zagrożone gatunki, z podziałem na stopień zagrożenia, opisem sytuacji ptaka i przyczyn, dla których znalazł się na liście. Od wydania poprzedniego podobnego dokumentu minęło 20 lat. Obecna lista jest dłuższa, wylicza więcej gatunków, które utraciliśmy.

Już za Bolesława Chrobrego zauważyliśmy nasz negatywny wpływ na przyrodę, stąd np. częściowa ochrona bobrów. Wówczas myślano o utracie korzyści z bobrów. Pierwsze na świecie działania mające zapobiec wymarciu gatunku dotyczyły tura pod koniec XVI w., z woli Zygmunta III Wazy. Również początki ochrony gatunkowej w dzisiejszym rozumieniu zapoczątkowali Polacy, w 1868 r., gdy sejm autonomii galicyjskiej uchwalił ustawę „względem zakazu łapania, wytępiania i sprzedawania zwierząt alpejskich właściwych Tatrom, świstaka i dzikich kóz”. Polska przez wiele lat, zarówno pod zaborami, po odzyskaniu niepodległości, jak i za PRL oraz na początku III RP była w awangardzie działań na rzecz ochrony przyrody, aż pod koniec lat 90. politycy wszystkich barw i rządów solidarnie wykonali w tył zwrot, a na arenie międzynarodowej zaczęliśmy być postrzegani jako hamulcowi.

Prezentuję zatem siedem naszych przewin wobec ptaków. Te same grzechy dotyczą reszty przyrody.


Całość można przeczytać w Tygodniku Przegląd z 10 maja 2021 r. (https://www.tygodnikprzeglad.pl/stracone-gatunki/)